W Irlandii czuć już zimę i choć śniegu nie widać, temperatura spadła znacznie i trawa w ogródku pokrywa się szronem. Zuzia zachwycona sprawdza zmarznięte roślinki i z utęsknieniem wypatruje śniegu, a ja powoli popadam w przedświąteczną panikę ;) Dobrze chociaż, że Piotrek ma często wolne na tygodniu i będziemy mogli zrobić przedświąteczne zakupy, unikając rozszalałych weekendowych tłumów :)
Tymczasem jednak poza, jak dotąd niezbyt efektywnym, planowaniem zajmuję się głównie tym, co zawsze, czyli piekę i zjadam kolejne słodkości :))
Tym razem zamierzam namówić Was na upieczenie wspaniałych daktylowych mini ciast z przepisu Rachel Allen. Wiem, że często to powtarzam, ale one naprawdę są najlepsze – mięciutkie, wilgotne, rozpływające się w ustach. Do tego gęsty, kremowy sos toffi, którego po prostu nie możecie pominąć. Niebo w gębie :))
Całość możecie przygotować wcześniej i tylko lekko podgrzać przed podaniem, dzięki czemu te maleństwa wspaniale sprawdzą się jako deser na rodzinnym obiedzie lub imprezie.
Bardzo, bardzo, baaardzo polecam :)
Składniki na 12 porcji:
- 150g daktyli bez pestek
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 75g miękkiego niesolonego masła
- 100g drobnego cukru do wypieków
- 2 duże jajka
- 150g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Na sos toffi:
- 125g niesolonego masła
- 125g ciemnego cukru muscovado
- 75ml śmietany kremówki
Wykonanie:
Daktyle posiekaj z grubsza i włóż do rondelka, po czym zalej 200ml wody. Zagotuj, zdejmij z ognia i dodaj sodę. Wymieszaj i odstaw do przestudzenia.
Jajka roztrzep widelcem. Masło utrzyj z cukrem na jasną, puszystą masę. Dodawaj stopniowo jajka, cały czas miksując, aż wszystko się połączy.
Przesiej do masy maślano-jajecznej mąkę oraz proszek do pieczenia, dodaj przestudzone daktyle wraz z całym płynem i wymieszaj dokładnie szpatułką.
Masę przełóż do formy na muffiny wyłożonej papilotkami i wstaw do piekarnika nagrzanego do 180°C. Piecz przez 20 – 25 minut, aż ciasta wyrosną i nabiorą ciemnozłotego koloru.
Przestudź na kratce.
Podczas gdy ciasta stygną, przygotuj sos. Wszystkie składniki umieść w rondelku i zagotuj, mieszając od czasu do czasu, aż cukier się rozpuści. Gotuj przez około 2 – 3 minuty, aż sos zgęstnieje (powinien oblepiać zanurzoną w nim łyżkę).
Przed podaniem zdejmij papilotki z ciast, ułóż je na do góry nogami na talerzykach i polej jeszcze ciepłym sosem*.
Smacznego :)
* Pozostały sos można przełożyć do szczelnie zamkniętego pojemnika i przechowywać w lodówce przez maksymalnie 6 miesięcy.
chyba każdy by się skusił na takie słodkości!
PolubieniePolubienie
Szkoda tylko, że moją „dietę” znowu diabli wzięli, zanim się w ogóle zaczęła :P Ale warto było, bo to ciasto dosłownie rozpływa się w ustach. Mniam :) Jutro wywożę resztę do szwagierek, bo inaczej zjem wszystkie heh :))
PolubieniePolubienie
O rety, jaka bomba kaloryczna. :) Kusisz o tej godzinie, niedobrze. :))
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
mmmm ciastka ciastkami, ale ten sos… :-)))
PolubieniePolubienie
Sos jest pycha, ale wierz mi – ciastka sa niesamowite :)
Pozdrawiam :)
PolubieniePolubienie
Tym sosem mnie kupiłaś :)
PolubieniePolubienie
Jest wspaniały, ale wbrew pozorom same ciasta są tu najlepsze – aromatyczne, mięciutkie i dosłownie rozpływające się w ustach :) Mniam, mniam :))
PolubieniePolubienie
To najlepsze babeczki, bo tak je nazwe – jakie robilam i jadlam. Sa REWELACYJNE. Delikatne, miekkie, wilgotne. Cudowny smak. Sosu niestety nie wyprobowalam, ale jak tylko nabial wroci do mojej siety, to na pewno sie skusze.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo się cieszę, że smakowały :) Ja też za nimi przepadam. Z sosem, czy bez smakują wybornie :) Pozdrawiam serdecznie :)
PolubieniePolubienie