Zdecydowanie zbyt długo nie było u nas ciasta z jabłkami. Ostatnio wszystkie zjadaliśmy, nim zdążyłam je wykorzystać w kuchni i przyznam, że zdążyłam już poważnie zatęsknić za kawałkiem jeszcze ciepłego jabłecznika. Na szczęście dziś akurat jabłek w domu mieliśmy pod dostatkiem, więc mogłam upiec to pyszne ciasto :)
Przepis na ten fantastyczny wypiek pochodzi z książki Janneke Philippi „Szarlotki”, którą przywiozłam sobie z Polski jeszcze w marcu. Początkowo jakoś nie wzbudził mojego zainteresowania i teraz aż żałuję, że tak długo czekałam, żeby go wypróbować. Jabłecznik udał się wyśmienicie, a pracy przy nim było tak niewiele, że Piotrek nawet nie zauważył, że coś robię, dopóki nie poczuł rozchodzącego się po domu zapachu pieczonych jabłek.
Ciasto jest przepyszne – pulchne, wilgotne, z orzeźwiającą cytrynową nutką i mięciutkimi jabłkami na wierzchu. Nie jest zbyt duże, więc może nie nada się na duże rodzinne imprezy, ale będzie w sam raz na leniwe niedzielne popołudnie w domowym zaciszu lub podane przy kawie z koleżanką.
Polecam :)
Składniki na tortownicę o średnicy 20cm:
- 150g drobnego cukru do wypieków
- 150g niesolonego masła
- 3 duże jajka
- 150g mąki pszennej
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- skórka otarta z jednej cytryny
- szczypta soli
Dodatkowo:
- 2 duże jabłka (najlepiej deserowe, ale inne twarde też będą dobre)
- 1/2 łyżeczki cynamonu
Syrop cytrynowy:
- 75g cukru
- 75ml wody
- sok z dwóch cytryn
Wykonanie:
Żeby przygotować ciasto, umieść cukier oraz masło w dużym rondlu i podgrzewaj na małym ogniu, aż się rozpuszczą. Zdejmij z ognia i odstaw do lekkiego przestudzenia.
Do przestudzonej mieszanki masła z cukrem wbijaj pojedynczo jajka, ubijając po każdym rózgą kuchenną, aż składniki się połączą. Następnie przesiej nad rondlem mąkę z proszkiem do pieczenia i wymieszaj delikatnie łyżką lub szpatułką.
Na koniec wmieszaj do ciasta skórkę cytrynową oraz sól.
Masę przelej do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (samo dno).
Jabłka obierz, pokrój na ćwiartki i usuń gniazda nasienne. Każdy kawałek natnij kilkakrotnie z wypukłej strony i powtykaj w ciasto ponacinaną stroną do góry. Posyp cynamonem.
Ciasto wstaw do piekarnika nagrzanego do 180°C i piecz przez około 50 minut lub do tzw. suchego patyczka. Powinno wyrosnąć i nabrać złotego koloru.
Podczas gdy ciasto się piecze, przygotuj syrop cytrynowy. Cukier oraz wodę podgrzewaj w rondelku na małym ogniu, aż cukier się roztopi. Doprowadź do wrzenia, po czym zestaw garnek z palnika i wciśnij do syropu sok z dwóch cytryn.
Upieczone ciasto pozostaw w formie przez około 5 minut, po czym ostrożnie oddziel brzeg ciasta od formy, zdejmij obręcz i przełóż ciasto na kratkę do wystudzenia. Ponakłuwaj je patyczkiem do szaszłyków w kilku miejscach i, pomagając sobie łyżką lub pędzelkiem, nasącz cytrynowym syropem.
Smacznego :)
ja muszę przyznać, że w sezonie letnim trochę zapominam o jabłkach na rzecz innych owoców, ale fakt faktem, że taką szarlotkę baaardzo chętnie bym zjadła :-)
PolubieniePolubienie
To fakt, jabłka troszkę schodzą na drugi plan, gdy pojawiają się letnie owoce. U nas też ostatnio królowały inne owoce w ciastach i deserach :)
PolubieniePolubienie
Zapragnęłam choć kawałka takiego ciasta :) Z jabłkami ciasta nigdy mi się nie znudzą, mogłabym jeść przez cały rok :)
PolubieniePolubienie
To tak jak ja :) Kocham wszystkie owoce, ale jabłka najbardziej :)
PolubieniePolubienie
Muszę powtórzyć, że wygląda cudownie! Nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam ciasto z jabłkami (racuchów nie liczę), więc pora nadrobić zaległości :) To cudo idealnie się do tego nadaje!
PolubieniePolubienie
Dzięki Kasiu :) Ciasto bardzo smaczne i bezstresowe, czyli najlepsze z możliwych ;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
przepysznie wygląda, zapisuję do zrobienia
PolubieniePolubienie
Zrób koniecznie, to bardzo dobry kawałek ciasta :)
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Gosiu, dobrze napisała moja poprzedniczka, że to ciasto to cudo :). Dokładnie tak pomyślałam zanim poczytałam komentarze :). Ciasto nie jest zbyt duże, ale niestety nie posiadam tak małej tortownicy. Co rusz dokupuję formy i wciąż się okazuje, że znów jakiejś nie mam. A najlepsza jest w tym temacie opinia mojego męża. Otóż uważa, że ta ilość form, jaką mamy, to już zbiór jak w sklepie. Zatem kupowanie kolejnej uważa za zbędne. Ja oczywiście i tak kupuję. Weźmy na przykład jutro – mam w planie wizytę w dużym sklepie gospodarstwa domowego. Na pewno znów wyjdę z kolejną formą :). Oby jedną :).. Przyznam, że formy i mąki, to chyba już moje uzależnienie, ale o tym sza :)..
PolubieniePolubienie
Moja kolekcja blaszek i foremek też jest całkiem spora, a wciąż czegoś brakuje. I dokupuję nowe, mimo iż miejsca w kuchni coraz mniej :P
A ciasto bardzo smaczne i ekspresowe. No i zawsze można zrobić z podwójnej porcji w większej blaszce ;P
PolubieniePolubienie
Gosiu, pamiętasz co napisałam niedawno o kulaniu :). Powójna porcja w większej blaszce, to murowane kulanie :)..
PolubieniePolubienie
Chyba Cię rozumiem ;) W takim razie musisz koniecznie kupić tą mniejszą tortownicę :)
PolubieniePolubienie
Wygląda znakomicie, kusi mnie ten syrop :)
PolubieniePolubienie
Smakuje równie dobrze :) Pozdrawiam :)
PolubieniePolubienie
Przegapiłam taką pyszność ,już nadrabiam i studiuję przepis.
PolubieniePolubienie