Boże Narodzenie · Drugie danie

Kulebiak z kapustą i grzybami…

IMG_2187

Wiecie, co się dzieje, gdy trzy młode (no ok, może nie aż takie młode, a w każdym razie nie wszystkie ;) matki spotykają się w ostatnią sobotę karnawału? Nie wiecie? To wam powiem :) Kładą dzieci spać, zostawiają mężów na straży dziatwy, wypędzając z domu pechowca, którego żona gości pozostałe dwie i zaczyna się zabawa. Jest herbata, winko, dobre jedzenie i mnóstwo śmiechu. Tak przez pierwszą godzinę, może dwie. Potem śmiech jest głównie przez łzy, raz radości, raz matczynej rozpaczy, a wszystko zależy od stanu upojenia lub tego, jak wcześnie trzeba było tego dnia wstać i ile mniejszych lub większych dramatów znieść :P

Może nie brzmi to zbyt optymistycznie, ale czasami tego właśnie nam trzeba – szczerej rozmowy, chwili oddechu bez dzieci i mężów, bez potrzeby udawania niczego, bo przecież wszystkie jesteśmy mniej więcej w tym samym momencie życia i dokładnie wiemy, jak silnej woli czasami potrzeba, by wieczorem wciąż się uśmiechać, czytając maluchom bajki na dobranoc, gdy tak naprawdę ma się ochotę wyć do księżyca na myśl, ile pracy jeszcze na nas czeka lub jak ciężki był ten mijający dzień. Czasem wystarczy ktoś, kto nam przypomni, że nie jesteśmy same w tym naszym codziennym bałaganie, że mamy prawo być nieidealne: pomarudzić od czasu do czasu, pominąć poranną owsiankę na rzecz drugiej kawy i zwyczajnie mieć wszystkiego dość. Bo gdy już uświadomisz sobie, że tak jest, możesz wreszcie pośmiać się z tego wszystkiego :)

A śmiałyśmy się dużo, głośno i szczerze. Z siebie, z dzieci, z ich tatusiów, z tego, jak inne były nasze sobotnie wieczory jeszcze kilka lat temu i jak nierealne to dawne życie nam się dziś wydaje. Śmiałyśmy się, bo jeszcze nie wiedziałyśmy, jaki ciężki będzie poranek kolejnego dnia po zarwanej nocy oraz ilości wina, które kiedyś pewnie nie zrobiłoby na nas żadnego wrażenia ;)

Pewnie nie prędko spotkamy się znów przy winie, ale z całą pewnością jeszcze nie raz przy dobrej kawie i jedzeniu, bo jeść kochamy wszystkie tak samo :) Po dziewczynach co prawda tak tego nie widać, ale mogę Wam zaręczyć, że nie tylko potrafią docenić dobrą kuchnię, ale i same gotują wspaniale, co udowodniła Stephenie swoim wyśmienitym shepherd’s pie z jagnięciną. Muszę ją teraz namówić, żeby przygotowała je jeszcze raz i zechciała podzielić się z Wami przepisem :)

Dziś po sobotniej uczcie pozostały już tylko przyjemne wspomnienia, ale w lodówce  na pocieszenie czekał na mnie ostatni kawałeczek tortu orzechowego z nutellą, a na lunch kulebiak z kapustą i grzybami, więc nawet poniedziałkowa słota oraz fakt, że zaspałyśmy trochę z Zuzią nie bardzo popsuły mi nastrój :) Kulebiaki co prawda przygotowuje się raczej na Wigilię, ale nie mogłam sobie odmówić tej odrobiny kulinarnej przyjemności, znalazłszy w zamrażalniku sporą porcję farszu do wigilijnych pierogów, prawda? Oczywiście, że nie mogłam, przecież ja kapustę z grzybami moge jeść nawet w lipcu. No problem ;)

Kulebiaki to genialny wynalazek – proste, pyszne, pełne mojego ulubionego pierogowego nadzienia. Z przepisu wychodzą dwie spore rolady, które najlepiej smakują świeże, jeszcze ciepłe, ale bardzo dobrze się przechowują i są pyszne nawet po kilku dniach, odgrzewane przez kilka minut w piekarniku.

Polecam :)

*przepis na ciasto drożdżowe z tej strony,

Składniki na ciasto:

  • 500g mąki pszennej
  • 15g drożdży instant
  • 1 łyżka cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 250ml letniego mleka
  • 2 duże jajka plus 1 żółtko
  • 2 łyżki oleju
  • 40g niesolonego masła, roztopionego i przestudzonego

Farsz:

  • 500g kiszonej kapusty
  • 200g pieczarek
  • 100g suszonych grzybów**
  • 2 duże cebule
  • 1 – 2 liście laurowe
  • kilka ziaren ziela angielskiego (daję na ogół 3 – 4 ziarenka)
  • sól i pieprz do smaku
  • 2 – 3 łyżki oleju

Dodatkowo:

  • łyżka roztopionego masła lub jajko roztrzepane z łyżką wody do posmarowania ciasta przed pieczeniem
  • mak lub sezam do posypania (można pominąć)

 

Wykonanie:

Zacznij od przygotowania nadzienia, możesz ułatwić sobie pracę, przygotowując je dzień wcześniej.

Suszone grzyby zalej gorącą wodą, przykryj i odstaw. Jeśli woda wsiąknie, dodaj więcej. Gdy grzyby zmiękną, wyjmij je z wody (wodę zachowaj), pokrój na drobne kawałki.

Kapustę odciśnij i przesiekaj nieco. Przełóż ja do garnka, dodaj liście laurowe oraz ziele angielskie, zalej wodą do przykrycia i zagotuj. Gotuj na małym ogniu przez około 1 – 2 godziny, aż będzie miękka. Mniej więcej w połowie tego czasu dodaj do garnka pokrojone grzyby wraz z pozostałą po ich namaczaniu wodą.

W czasie gdy kapusta się gotuje, posiekaj drobno cebulę oraz pieczarki i podsmażaj je na oleju, aż zmiękną, a puszczona przez pieczarki woda odparuje. Dopraw do smaku solą i pieprzem.

Gdy kapusta zmięknie, odcedź ją z nadmiaru wody, usuń liście laurowe oraz ziele angielskie i wymieszaj z cebulą oraz pieczarkami. Odstaw do przestudzenia i zajmij się przygotowaniem ciasta drożdżowego.

Mąkę, cukier, drożdże oraz sól wymieszaj w dużej misce. Zrób zagłębienie na środku i wlej tam mleko, jajka oraz żółtko, olej oraz roztopione masło. Wymieszaj i zagnieć jednolite, elastyczne masło, podsypując odrobiną mąki w razie potrzeby. Przełóż je do natłuszczonej misy, przykryj szczelnie folią spożywczą i odstaw na około godzinę do wyrastania.

Gdy ciasto co najmniej podwoi objętość, wyjmij je na oprószony mąką blat i podziel na dwie równe części. Każdą rozwałkuj na prostokąt o wymiarach około 25 x 35cm, wyłóż na wierzch połowę farszu i rozprowadź, pozostawiając około 2cm odstępu od jednego z dłuższych brzegów ciasta. Zwiń całość, jak roladę i sklej dokładnie na końcu, który pozostał bez nadzienia. Końce podłóż pod spód. Zrób tak samo z drugą połową ciasta.

Kulebiaki przełóż na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, przykryj czystą ściereczką i odstaw na około 30 minut do napuszenia.

Po tym czasie posmaruj wierzch obu kulebiaków roztopionym masłem lub roztrzepanym jajkiem i posyp makiem, bądź sezamem. Piecz w temperaturze 160ºC przez około 45 – 60 minut, aż ciasto wyrośnie i nabierze złocistego koloru. Upieczone pozostaw na blasze przez około 5 minut.

Serwuj jeszcze ciepłe, z czerwonym barszczem lub zupą grzybową.

Smacznego :)

IMG_2164

** Możesz użyć samych pieczarek lub samych grzybów suszonych.

 

10 myśli na temat “Kulebiak z kapustą i grzybami…

  1. Takie babskie pogaduchy przy winku to świetna sprawa. Dawno mi się coś takiego nie zdarzyło. Moje towarzystwo albo wiecznie nie ma czasu, albo obecnie pić nie może, bo ciąża ;) Albo to ja nie mam czasu. Poza tym, te poranki następnego dnia rzeczywiście zniechęcają. To już nie to co kiedyś. A co do kulebiaka… nigdy nie jadłam, a Twój wygląda przepysznie :)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ja też dawno nie miałam okazji, więc tym bardziej cieszyłam się każdą chwilą :) A kulebiak pycha. Niby nic takiego (ot, drożdżowe z kapuścianym farszem), ale jak już człowiek spróbuje, to się zastanawia, dlaczego wcześniej nie upiekł ;)

      Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do gosiajakacka Anuluj pisanie odpowiedzi